Nie da się ukryć, że morsowanie przez ostatni kilka lat stało się bardzo popularne. Popularność morsowania wzrosła tak, że aż stała się nieraz pożytkiem dla mediów społecznościowych, tematem na memy 🙂 Dziś chciałbym w krótkim artykule poruszyć temat morsowania w ujęciu praktycznym. Po co? dla kogo? czy ma sens? Chciałbym też przedstawić kilka tipów, jak się przygotować i też innych możliwości, propozycji obcowania z zimnem.
Ludzie patrzący na morsów, albo mają pewien rodzaj podziwu, albo myślą, że są szaleni 🙂 często z takim spojrzeniem i zdaniem się też spotkałem wśród swoich znajomych. Niewątpliwe jest jednak, to, że liczba morsów z roku na rok rośnie, a ich twarze podczas morsowania raczej są uśmiechnięte i zadowolone, a nie z płaczem na końcu nosa, więc coś musi być magicznego w owej aktywności.
Morsowanie zacząłem podejrzewam dawno temu, będąc nieświadomy nawet o tym, że morsuję 🙂 Chodziłem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, gdzie z moimi znajomymi wskakiwaliśmy do lodowatej wody pływając w niej nawet 😛 Taki, to był okres, że jak ktoś zrobił coś głupiego, to żeby nie być tym słabym, trzeba też było zrobić 🙂 Później miałem sporą przerwę i 3 lata temu wróciłem, wówczas nad morzem do regularnych kąpieli w zimie, co czynię najczęściej 1x w tygodniu w okresie zimowym. Poza zimnymi kąpielami w morzu/ jeziorze/ górskim potoku stosuję inny rodzaj obcowania z zimnem, jak zimne prysznice czy bieganie w samych spodenkach w zimie przy minusowej temperaturze. Ostatnie z wymienionych aktywność, też ostatnio nabierają popularności. Dużo edukowałem się w zakresie “terapii” zimnem czytając wiele książek i artykułów. Przez dwa sezony prowadziłem też grupkę morsów w Gdańsku 🙂
W zgodzie z sobą
Jednym z najważniejszych aspektów morsowania jest dla mnie czerpania z tego przyjemności, z mocy jaką daje obcowanie z zimnem. Dlatego uważam, że przede wszystkim, prze nigdy nie powinno się robić tego na siłę, po to by zrobić sobie fotkę, by pochwalić się znajomym, a tak naprawdę męczyć się bardzo podczas morsowania. Żyjemy w wystarczającym stresie i jeśli ktoś nie chłonie z tego przyjemności, może to potęgować stres.
Przeglądając różne badania i publikacje można znaleźć rozbieżne zdania na temat morsowania, z jednej strony, że jest bardzo zdrowe i podnoszące odporność z drugiej, że można nawet umrzeć podczas morsowania. Moje zdanie na ten temat jest pośrodku, tzn. uważam, że jeśli ktoś jest zdrowy jak koń, to może spróbować i sam ocenić, jak działa na niego, jeśli ktoś chciałbym, a nie czuje się pewny skorzystać z porady lekarza i następnie spróbować jeśli lekarz stwierdzi, że nie ma przeciwwskazań.
Z pewnością do korzyści, które są głównie przedstawiane to:
tutaj nie ma jednoznacznych i bardzo mocno potwierdzonych badań, aczkolwiek subiektywnie tysiące osób ocenia poprawę odporności dzięki regularnym, podkreślam regularnym kąpielom. Samemu ciężko mi stwierdzić, ponieważ owe zahartowanie swojego ciała zaliczyłem w wieku 10-15 lat trenując biegi narciarskie, obcując z niską temperaturą i rzadko mi się zdarza, aby chorować.
ekspozycja na zimno poprawia krążenia krwi, a tym samym usprawnia odżywianie skóry i pozwala pozbywać się z niej toksyn,
w czasie przebywania w zimnej wodzie w organizmie poszerzają się naczynia i żyły, co wpływa na poprawę krążenia krwi,
na skutek rozszerzenia naczyń krwionośnych dochodzi do lepszego transportu składników odżywczych w tkance, a co za tym idzie szybszą regenerację i redukowanie występującego stanu zapalnego.
podczas wystawiania się na zimno, jesteśmy w stanie produkować brunatną tkankę tłuszczową, która w dużym stopniu pomaga nam utrzymywać ciepło oraz wykorzystywać tkankę tłuszczową białą, jako źródła energii
brakuje super dowodów na to aczkolwiek z pewnością zimno wpływa na zwiększenie zapotrzebowania energetycznego w związku z potrzebą ogrzania ciała, ostatecznie sylwetką będzie zależeć w głównej mierze od podejścia do odżywiania i poziomu aktywności
Z kolei przeciwwskazania, jakie są najczęściej podawane:
Zatem jeśli jesteś z której grupy powyżej, a bardzo chcesz, koniecznie skonsultuj z lekarzem specjalistą.
Myślę, że każdy decydując się na morsowanie powinien się przygotować w odpowiedni sposób, a on z pewnością może się różnić dla różnych osób. Z pewnością, ktoś, kto do tej pory w zimie marzył jedynie o ciepłym kocyku i nie wystawiał się w żaden sposób na zimno, a ktoś, kto miał do czynienia z zimnem w innej postaci np tak jak przykładowo ja, biegając na nartach czasami przy sięgającej temperaturze - 30 stopni, będzie z innego pułapu startował. Jednak dla potrzeb niniejszego przekazu przyjmiemy, że ktoś jest zielony w temacie i nie miał do czynienia z zimnem z chce spróbować. Jaką drogę powinien obrać krok po kroku? Podkreślam, że są to mo rozsądne sugestie i mogą one się różnić nieco od innych rekomendacji
Krok po kroku:
Przede wszystkim sam oceń stan swojego zdrowia, zweryfikuj, jak często chorujesz, czy raczej należysz do osób często przeziębiających się, czy rzadko. Jak już wcześniej wspomniałem jeśli nie czujesz się pewnie = lekarz, jeśli czujesz się zdrowy jak ryba i nie masz żadnych wymienionych przeciwwskazań, lecisz dalej.
Jeśli masz zweryfikowany stan zdrowia bądź potwierdzony przez lekarza określ na ile do tej pory miałeś do czynienia z zimnem, jeśli mało i raczej słabo je znosisz, zacznij przygotowania wcześniej, zanim wejdziesz do wody.
Przygotować się można na różny sposób, np biorąc zimne prysznice, zacząć od prób wejścia do wody wczesną wiosną/ jesienią, chodzić nieco skąpiej ubrany.
Jeśli już podjąłeś decyzję ostateczną, że chcesz spróbować, pora na kilka technikaliów, które sprawią, że będzie przyjemniej:
Jeśli zaczynamy morsować już regularnie i zaczynamy czuć się zdecydowanie pewniej i te interwały, które robiliśmy do tej pory nie robią już na nas wrażenia możemy progresować (tj podwyższać poprzeczkę) oto co możemy robić:
wszystko ma na celu zwiększenie efektów morsowania, jak chociażby produkcja brunatnego tłuszczu natomiast PODKREŚLAM I POGRUBIAM WSZYSTKO MUSI BYĆ ABSOLUTNIE ROBIONE Z GŁOWĄ
inne możliwości obcowania z zimnem
Inne aktywności, do których zachęcam (Z GŁOWĄ 🙂 ) to:
Reasumując zimno może mieć na nas świetny wpływ, natomiast jak już wielokrotnie wspomniałem wszelkie aktywności związane z zimnem powinny być robione z głową i nie na siłę, przede wszystkim dla siebie a nie po to aby pochwalić się zdjęciem na instagramie.
Pozdrawiam,
Arkadiusz Ptaszkowski
Health Coach